KRAKÓW PODGÓRZE

"Uroda ta podkreślana jest światłem efektownych iluminacji, a że już wieczorowa pora była – mogłem być tego świadkiem,uroda ta podkreślana jest światłem serc, i tych złamanych, i tych zakochanych, którym biją tysiące zawieszonych tu kłódek."

Podróż z Nowej Huty do centrum potwierdziła wielkość i różnorodność Krakowa. I tak od dziecka wczesnej komuny, poprzez socjalistyczne blokowiska, dzielnice handlowe oraz fabryczne, docieram do zabytkowej klimatycznej starówki. Stąd już tylko żabi skok na żydowski Kazimierz, gdzie rozpocznę moją kolejną wędrówkę po Krakowie – po równie żydowskim co Kazimierz Podgórzu. Obydwie dzielnice połączone są niezwykłej urody kładką.  Uroda ta podkreślana jest światłem efektownych iluminacji, a że już wieczorowa pora była – mogłem być tego świadkiem, uroda ta podkreślana jest światłem serc, i tych złamanych, i tych zakochanych,  którym biją tysiące zawieszonych tu kłódek.  Pierwsze kroki po Podgórzu kierujemy na Rynek Podgórski, gdzie odnajdujemy niezwykłej urody kościół i budynek magistratu. Zaczyna się dobrze, idziemy więc dalej aż docieramy do kolejnego placu – symbolicznego Placu Bohaterów Getta. To właśnie miejsce jeszcze pół wieku było świadkiem cierpień tysięcy ludzi. Teraz, my jesteśmy świadkami „tysiąca” symbolicznych pustych krzeseł, które plac ten wypełniają, które wypełniają w ten sposób nas zadumą nad tamtymi czasami. Gdy już na myśl przychodzą czasy wojny, cierpień Żydów, nie sposób podążyć dalej, ku kolejnemu tego symbolowi – fabryce Schindlera. Fabryce, które te życia ratowała, fabryce, która stała się bohaterem tamtych czasów, fabryce, która stała się bohaterem tych czasów poprzez znany na cały świat oskarowy film. Niestety tym razem łakniemy tylko widok fabryki z zewnątrz Do tutejszego muzeum jednak na pewno jeszcze kiedyś wrócę – na pewno jeszcze kiedyś urządzę podróż z naciskiem muzealne zwiedzanie Krakowa. Tym razem pospieszany zmęczeniem, i z niewyspania, i z już przebytych kilometrów, żegnam się z krakowskim Podgórzem.  Dzielnica ta ma pełne prawo stać się symbolem żydowskiej historii Krakowa. Dla mnie jednak jedyną, niekwestionowaną i najchlubniejszą żydowską dzielnicą w tym mieście, w tym kraju, pozostanie Kazimierz. Może dlatego, że tu ta historia ma lepszy wydźwięk, nie jest jak na Podgórzu obciążona piętnem cierpienia. Może dlatego, że po prostu Kazimierz jest dużo piękniejszy. A może dlatego, że na Podgórzu godnych miejsc jest parę, a Kazimierz godnymi miejscami aż kipi. Wino już w ręku, produkty na kolacje też, dobry film już ściągnięty. Więcej zwiedzania już chyba dziś nie będzie J Zatem do jutra!
TRASA

1. Kładka Ojca Bernatka

WIDOK Z KŁADKI NA PODGÓRZE, KŁÓDKI MIŁOŚCI, WIDOK Z KŁADKI NA KAZIMIERZ

2. Kościół Św. Józefa, 3. Magistrat

4. Symboliczne krzesła na placu Bohaterów Getta, 5. Muzeum Sztuki Współczesnej

6. Fabryka Schindlera (muzeum)


DOJAZD




PODRÓŻ 14

A wcześniej...

A później...

Do początku podróży...