BYDGOSZCZ


"I jest następny kościół, oh, i jeszcze jeden. To nie turystyka kolejowa tylko kościelna! J Zrezygnowany dostrzegam światełko w tunelu.... – chyba coś z tej Bydgoszczy jeszcze będzie. Znalazłem wreszcie tą słynną polską Wenecję."



Ledwo przebudził mnie rześki poranek, a już byłem w gotowości na kolejny dzień pełen wrażeń. Cały Tleń jeszcze śpi, ulice bez żywej duszy, tylko ja jadę na dworzec, gdzie przed 9 pojedzie mój powrotny szynobus do Laskowic Pomorskich. Tam mały kwadrans i przesiadam się na Bydgoszcz. Przyznam, że tak jak w Toruniu już bywałem  i wiedziałem czego mogę się spodziewać, tak do drugiej stolicy województwa kujawsko-pomorskiego jeszcze nigdy nie miałem okazji zawitać (mimo swojego już podeszłego wieku J). Tak więc gród nad Brdą stanowi dla mnie kompletną zagadkę. Przy zwiedzaniu dodatkowo będę musiał się podwójnie starać by Bydgoszcz sprawiedliwie ocenić… grono znajomych właśnie z tego miasta wisi mi nad karkiem J. Już jestem w szynobusie do Laskowic. Tu siedzenie zajmuje nie tylko ja ale i mój rower – spód składającego się siedziska wyposażony jest w podpórkę do koła, co wraz ze znajdującym się nad nim hakiem sprytnie zamienia miejsce siedzące na miejsce dla roweru. Tutejszy przewoźnik regionalny zachwyca mnie coraz bardziej J. Zwinnie i sprawnie przedostaje się najpierw do Laskowic, a następnie po lekko ponad godzinne do stacji BYDGOSZCZ GŁÓWNA. Najpierw wita mnie stary zabytkowy dworzec między peronami, następnie nowy i już pierwszy widok na miasto. Na kolana nie padłem. Niestety o turystów chyba nie dbają i brak jakiegokolwiek planu miasta przy dworcu. Na czuja idę w stronę dostrzeżonych jeszcze z pociągu wieżyczek kościołów. Przemieszczam się ulicą Dworcową w głąb miasta i najlepiej to nie wygląda. Oj chyba ja, a co gorsza moi znajomi, nie będziemy zadowoleni z opinii o Bydgoszczy. Kierowany nadal wieżyczkami docieram do pierwszej z nich – właścicielem kościół ewangelicki, nie powiem okazały. Idę dalej ulicą Warszawską i Śniadeckich i już jestem przy następnej polowanej wieżyczce - kolejny olbrzymi i piękny kościół, tym razem chyba rzymskokatolicki J Msza jest, więc lepiej zajmę się dalszymi poszukiwaniami centrum, zwłaszcza, że już żadnych wieżyczek na horyzoncie nie ma L Tuż za rogiem kolejny kościół - polskokatolicki. – Kościół, kościół, kościół, a gdzie centrum!? No nic zapytam się o drogę. Miła z twarzy kobiecina drepcze, na pewno mi drogę wskaże… - Przepraszam, czy gdzieś tutaj jest stary rynek? Stary rynek? - Nie, takiego w Bydgoszczy nie ma, tu jest stary plac i wskazuje palcem na właśnie odwiedzony plac przed kościołem! – Dziękuje! (O Matko, chyba hitlerowcy podczas wojny nie mieli żadnej litości nad tym miastem i wyburzyli wszystko). No nic, pozwiedzam to co jest. Jestem już na ulicy Gdańskiej. I jest następny kościół, oh, i jeszcze jeden. To nie turystyka kolejowa tylko kościelna! J Zrezygnowany dostrzegam światełko w tunelu. Jakiś duży plac, z oddali widzę też jakieś pierwsze tabliczki informacyjne. Podjeżdżam, podjeżdżam – chyba coś z tej Bydgoszczy jeszcze będzie. Znalazłem wreszcie tą słynną polską Wenecję. Rozwidlająca się tu i ówdzie Brda, Wyspa Młyńska, do tego zabytkowa architektura jak lekarstwo na moje oczy. Zaczynamy zwiedzanie takiej Bydgoszczy jaką chciałem ujrzeć. Małymi klimatycznymi mostkami przedostaję się na wyspę, tu tematyczne zabudowanie, stare budynki młyńskie, elektrownia wodna i przede wszystkim przepiękne miejsce na spoczynek i odpoczynek. Jadę dalej ku rynkowi, który jak się okazuje jest i ma się… w miarę dobrze. Nie jest to Kraków, nie jest to Toruń ale ma swój klimat i swój urok. A będzie jeszcze piękniej, gdyż tak jak już wcześniej zauważyłem, i tu władze intensywnie działają w kierunku odrestaurowywania i upiększania miasta. Ja i tak bez tego upiększania, drodzy moi koledzy i koleżanki z Bydgoszczy, jestem tym miejscem zauroczony! Jestem zauroczony i na pewno wrócę – pozostało przecież jeszcze tutejsze życie nocne do obadania! Jeśli znacie cos fajnego – polecajcie! A ja już wracam na dworzec, żeby się nie zgubić i zdążyć na pociąg do Inowrocławia - tą samą trasą.


TRASA

 
1. Dworzec kolejowy
 
2. Kościół Zbawiciela
 
3. Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa
 
4. Kościół pw. Wniebowzięcia NMP
 
5. Kościoł pw. św. Marcina i Mikołaja. Katedra Bydgoska
 
6. Wyspa Młyńska
 
7. Biały spichrz. Muzeum okręgowe
 
8. Widok na Stary Rynek i ratusz
 
9. Spichrz przy ulicy Stary Port
 
10. Spichrze nad Brdą


PODRÓŻ 7 SOLANKOWE KUJAWSKO- POMORSKIE 
 
 
 
 
DOJAZD