STARY KONIN









"... wykrzesałem z siebie więc jeszcze trochę sił i pędzę do starego Konina. Opłacało się. Może na kolana nie powaliło ale zobaczyłem to miasto z zupełnie innej strony. Widok bloków zamienił się w prawdziwie staromiejskie zakątki..."




Widziałem już konińskie Gosławice, widziałem już pobliski Licheń, wypadałoby sprawdzić jeszcze Konin, czy ma coś jeszcze do zaprezentowania prócz smutnego widoku bloków w samym centrum.  Niewiele czasu mi na to pozostało ale może uda się na tyle sprawnie wrócić do miasta, żeby jeszcze południową i starszą cześć Konina zobaczyć. Życie jak zawsze ppisze w takich sytuacjach scenariusz na przekór i gdy człowiek się śpieszy  - napotykają go po drodze wszystkie plagi egipskie. Wybrałem inną trasę niż w pierwszą stronę z Konina do Lichenia - cywilizowanymi drogami asfaltowymi, lekko dłuższa ale bez gruntówek. Powinno być szybciej i mniej męcząco -  a jestem już po pół dnia na siodełku więc trochę wytchnienia się przyda. Powinno być a… nie było! Jakoś w pierwsza stronę żadnych wzgórek sobie nie przypominam, teraz górka za górką! Jakoś w pierwszą stronę wiało leciutko, teraz zerwał się halny i to w przeciwny do kierunku jazdy! Mięśnie powoli zaczęły odmawiać posłuszeństwa a ja przeklinałem dzień, w którym wpadłem na pomysł tej wycieczki. Ukojeniem mogło być tylko jedno, tabliczka Konin. W końcu jestem. Mimo trudności czas nienajgorszy, wykrzesałem z siebie więc jeszcze trochę sił i pędzę do starego Konina. Opłacało się. Może na kolana nie powaliło ale zobaczyłem to miasto z zupełnie innej strony. Widok bloków zamienił się w prawdziwie staromiejskie zakątki. Zaczęło się od mostu Toruńskiego – a z niego widok na przepływającą tu Wartę i staromiejski bulwar. Tuż za nim już centralny punkt miasta - Plac Wolności. Duży, ładny, z pomnikiem symbolu miasta – konia, zamiast ratusza po środku. Wokół zabytkowe kamieniczki, a wśród nich między innymi siedziba miejskich rajców. Szlak dalszej wędrówki wyznaczyła główna ulica 3-go Maja. Tu napotkałem ładny staromiejski ratusz, kaplice oraz przy końcu kościół ewangelicki. Podsumowując – starówka, bardziej małomiasteczkowa niż wielkomiejska, bez szaleństw, ale też nie pozbawiona uroków. Na pewno razem z wcześniej odwiedzonymi Gosławicami sprawia, iż zmieniam o 180 wyobrażenie o blokowiskowym Koninie, co więcej, jestem w pełni odpowiedzialności skłonny  zachęcać do odwiedzin tego miasta.


Dworzec kolejowy
Widok na Most Toruński
Bulwar nadwarciański
Plac Wolności (Rynek), w tle Urząd Miasta
Ulica 3 Maja
Ratusz
Kościół pw. św. Bartłomieja
Kościoł ewangelicko- augsburski Świętego Ducha
Pomniki symbolu miasta

 
 DOJAZD