OPOLE


"...Będąc na Rynku nie sposób przejść obok ogromnego ratusza, bez ozdobników i fajerwerków ale ładny i urokliwy. Na kolejny rzut katedra i tuż za nią zachowany ładny kawałek murów miejskich z basztą, a że można też na mury wejść, szybko po schodkach i wyłania się przede mną piękna Odra..."



 
 
Wrocławski dworzec okazał się jednak szczęśliwszy od poznańskiego i jak zostałem w kasie poinformowany na wybrany TLK do Opola nie ma dopłat za miejscówkę. Wykorzystując dobry omen zapytałem już o wszystkie kursy do końca podróży – oczywiście bez miejscówek :P Podróż z Wrocławia do Opola to tylko lekko ponad godzinkę, szybko więc znalazłem się na miejscu. Nie ma chyba osoby, która ze względu na odbywający się tu festiwal piosenki nie znałby nazwy  tego miasta. Tak jak odbywający się  w ramach festiwalu koncert debiuty, tak i ja dziś w tym mieście debiutuję i jestem po raz pierwszy. Dzięki widocznym jeszcze z pociągu wieżyczkom, pewnie tutejszych świątyń, od razu wiedziałem jaki obrać kierunek. Potwierdziły go liczne mijane po drodze drogowskazy turystyczne, za co duży plus dla miasta. Po chwili jestem już na Starym Rynku, gdzie równie szybko odnajduje biuro informacji turystycznej. I kolejny plus dla Opola – tu mapka z opisem już w języku polskim! Jednak można J Zaczynamy. Będąc na Rynku nie sposób przejść obok ogromnego ratusza, bez ozdobników i fajerwerków ale ładny i urokliwy. Na kolejny rzut katedra i tuż za nią zachowany ładny kawałek murów miejskich z basztą, a że można też na mury wejść, szybko po schodkach i wyłania się przede mną piękna Odra. Za chwilę dotrę na tutejszy nadrzeczny bulwar, przyjrzę się więc bliżej. Tymczasem przechodzę na wyspę okalaną Odrą i odchodzącym tu od niej klimatycznym kanałem. Właśnie przy nim rozpościerają się przepiękne kamieniczki, nie na darmo nazywane tutejszą Wenecją. A na wyspie docieram do baszty starego zamku piastowskiego i rozsławiającego miasto amfiteatru. Chociaż zastanawiam się, czy to oby ten amfiteatr, bo jakiś mniejszy niż ten w telewizji J Śpiewać nie umiem, pływać też nie, więc po szybkim obejrzeniu amfiteatru i nadodrzańskich bulwarowych widoków wracam na starówkę. Tu jeszcze wizyta na wzgórzu uniwersyteckim i wreszcie zasłużone… piwko przy Rynku. Może tutejsza starówka czy też rynek nie tak wielkie jak we Wrocławiu, ale też urodziwe i wypełnione staromiejską atmosferą. Pierwsza to moja tu wizyta ale pewnie nie ostatnia. Stara część miasta na tyle ładna… że może spokojnie stawać w szranki z Wrocławiem. Ale, ale, stolice Śląska są trzy! Nie zapinajmy o Katowicach! Wracam już więc na opolski dworzec by wyruszyć w dalszą drogę.


TRASA


1. Dworzec kolejowy; 2. Filharmonia Opolska

   
3. Kościół franciszkanów pw. Świętej Trójcy; 4. Ratusz; 5. Kamieniczki na rynku

    
 6. Katedra Świętego Krzyża; 7. Baszta artyleryjska; 8. Mury obronne

   
9. Kaplica Świętego Aleksego; 10. Opolska Wenecja; 11. Amfiteatr

   
12. Wieża Piastowska; 13. Widok na Odrę z bulwaru Musioła; 14. Most Groszowy

   
15. Widok na Młynówkę; 16. Budynek Miejskiej Biblioteki Publicznej; 17. Deptak na ulicy Krakowskiej

   
18. Muzeum Śląska Opolskiego i kościół „Na Górce”;
19. Wieża kościoła „Na Górce” pw. Matki Boskiej Bolesnej i Świętego Wojciecha
20. Gmach Uniwersytetu Opolskiego


DOJAZD