ZIELONA GÓRA

 
 


Z Nowej Soli do Zielonej Góry docieramy wczesnym wieczorem. Zwiedzanie zakątków miasta zostawiamy na następny dzień, a na pierwszy ogień ocenie zostanie poddane tutejsze życie nocne, do którego właśnie poczyniliśmy przygotowania. W pełni gotowi w dobrych nastrojach około godziny 22 pojawiamy się na mieście. Starówka robi na mnie naprawdę duże wrażenie. Na rynku - w ogródkach koncerty, pomiędzy przewijający się tłum, miasto żyje. Spośród kilku możliwości wybieramy położony na Starym Rynku topowy klub z młodzieńczych lat koleżanki J. Centralna część klubu z parkietem – godna krakowsko- kazimierskich kafejek. Zapowiada się niezła zabawa. Klub o charakterze rockowym – z czasów liceum już dawno wyrosłem ale zobaczymy jak bedzie. I zobaczyłem... że czasy liceum cały czas we mnie żyją  - największe polskie szlagiery rockowe i parkiet nasz. Jedyny mankament knajpy to prawdziwie jak za komuny kolejki po piwo. My zakończyliśmy już nocne wojaże, jednak ulice Zielonej Góry tętniły życiem nadal – prócz odwiedzonego przybytku, miasto dysponuje jeszcze innymi dużymi klubami z różnorodną muzyką i klimatem, do tego stylizowane na PRL knajpki z tanim piwem - myślę więc, że każdy coś dla siebie znajdzie. Ja znalazłem i jestem zachwycony. Czy mój zachwyt zostanie podtrzymany gdy trzeźwym okiem spojrzę na oświetlone porannym słońcem miasto? Długo na odpowiedź czekać nie musiałem. Jak to po imprezie, noc krótka i miałem wrażenie, że ledwo się położyłem a już budził mnie kolejny dzień. Szybkie zbieranie sił i wyruszamy na niedzielno- poranny podbój miasta. Trzygodzinny spacer Zielona Górą i jak nocą – zachwyt. Urodziwe deptaki, wąskie klimatyczne uliczki, wszędzie staromiejska zabudowa, do tego nadające charakteru miastu winobraniowe figurki a także zabytki – kościół stylowo jak z Bawarii, ratusz czy też konkatedra – wszystko tworzy spójną całość pięknego starego miasta. Do tego tuż obok starówki położona na wzgórzu obrośniętym winoroślami palmiarnia, naprzeciwko dla zakupocholików znajdująca się w odrestaurowanej poindustrialnej budowli galeria handlowa.  Dopełnieniem spaceru była wizyta na stadionie dumy miasta – żużlowego Falubazu. Jednym słowem – warto odwiedzić Zieloną Górę, zwłaszcza przy okazji licznych tu imprez cyklicznych jak festiwal piosenki rosyjskiej, kabaretobranie czy znane na całą Polskę winobranie. A ja już kończę swoja wyprawę w lubuskie z głową w mętliku, która część województwa jest ładniejsza....

 
 
 Dworzec kolejowy
 
 Deptak na ulicy Kupieckiej
 
 Pomnik Bachusa
 
 Kościół pw. MB Częstochowskiej
 
 Ratusz
 
 Konkatedra
 
 Palmiarnia Zielonogórska
 
Galeria handlowa Focus w dawnych zabudowaniach fabryki włókienniczej
 
 Duma miasta
 
 Stadion żużlowy