Drugie podejście do starówki już z wyostrzonymi zmysłami J Na starówce – ani grama osoby mniej. Mam wrażenie, że nie ma tutaj ani jednej godziny bez przewijającego się tłumu. Nadaje to jedyny i niepowtarzalny klimat miasta, które nigdy nie śpi. I ja tej nocy spać nie miałem okazji. Mnóstwo klubów, jest więc możliwość tak jak nigdzie indziej zorganizowania sobie całonocnego „Tour de Imprezownie”. Co ciekawe, w żadnym z nich nie świecą pustki. W każdym pełno muzyki, wysoka temperatura i rozgrzany parkiet. Kraków nie zawiódł, Kraków potwierdził po raz kolejny – jestem piękny, jestem klimatyczny, jestem magnetyczny. I swym magnesem na pewno jeszcze nie raz mnie przyciągnie. Teraz jednak muszę już przeprogramować się na „Tour de TLK” i zmykać na dworzec. Bogata w miejsca, bogata w atrakcje, bogata w perełki była ta podróż. I Wam podobnych, bogatych wrażeń życzę. Ja tymczasem mam cały przedział dla siebie J W takich warunkach pełne siedem godzin podróży snu gwarantowane. Do kolejnej podróży!
1. Teatr Słowackiego, 2. Brama Floriańska, 3. Ulica Floriańska
4. Barbakan, 5. Pomnik Grunwaldzki, 6. Kościół Mariacki
7. Sukiennice, 8. Kościół Świetego Wojciecha, 9. Wieża Ratuszowa
10. Kościół Świętej Anny, 11. Okno papieskie, 12. Kościół Franciszkanów
13. Bazylika Świętej Trójcy, 14. Kościół Świętych Piotra i Pawła, 15. Kościoł Świętego Andrzeja
16. Wawel
A wcześniej...
Do początku podróży...