KONIŃSKIE SAKRALNIE


"W skrócie mój plan – w podróży 12h28min i 258km – mały kościół w Kole, duży klasztor w Lądzie, olbrzymia bazylika w Licheniu."

Moje dotychczasowe podróże odbywały się dotychczas przeważnie w weekendy. Co jednak zrobić gdy krótkie wolne wypadnie w tygodniu? Ten los właśnie mnie spotkał. Jeden dzień wolnego w środku tygodnia. Sprawdźmy jakie mam możliwości podróżowania! Wśród kolejowych promocji jako pierwsza na myśl przychodzi mi już wcześniej przedstawiana promocja Regio KARNET. Koszt nie mały bo 69PLN. Za to mogę podróżować w trzy dowolnie wybrane dni wszystkimi pociągami regionalnymi. Koszt na jeden dzień wypada 23PLN co jest już do przełknięcia.  Więcej znajdziesz w zakładce PROMOCJE KOLEJOWE.
http://podroze-pkp.blogspot.com/p/promocje-pkp.html

Wydatek poniesiony, wykorzystam 1/3 biletu a reszta pozostanie na inne wypady środkowo tygodniowe lub też na kolejny weekend. Jeden dzień to niewiele by zaplanować jakąś wielką wyprawę. Zwłaszcza, że kolejny dzień znów trzeba iść do pracy, więc wypadałoby wrócić też o rozsądnej porze. Skoro tak, będzie w końcu okazja szerzej przedstawić bliskie mi lokalne wielkopolskie walory. Na pierwszy rzut wyprawa w konińskie. Mimo, iż o ile cały region wielkopolski stereotypowo wiązany jest przede wszystkim z rolnictwem, to konińskie jawi się jako enklawa kojarzona głównie z terenami przemysłowymi  - kopalnią węgla brunatnego, elektrowniami czy zakładami produkcji aluminium, oraz miastami blokowisk wyrosłymi na obok tych zakładów. Czy wśród kominów i bloków znajdę tu coś ciekawego? Rzut oka na mapę regionu i znam odpowiedź. 15 kilometrów od Konina, mała wioska - Licheń Stary, olbrzymi sakralny monument  – bazylika. Tak, tak, to właśnie tam ostatnimi laty wybudowali największą w Polsce bazylikę. Czas pojechać ją zobaczyć. Ponieważ linia kolejowa tam nie dociera biorę ze sobą rower. Jak już bazylikę to czemu nie klasztor – takowy się znalazł w Lądzie obok Słupcy, gdzie będę miał znów okazję w 10-kilometrowej trasie posłużyć się rowerem. Jak już bazylikę i klasztor, to czemu nie kościół. Takich wszędzie pełno, a ja losowo wybieram ten w Kole. No może nie losowo, gdyż zamierzam tam też zastać ruiny zamku. Podróż więc zaplanowana.

W skrócie mój plan – w podróży 12h28min i 258km – mały kościół w Kole, duży klasztor w Lądzie, olbrzymia bazylika w Licheniu.
 

A później…


Jak dojechać pociągiem do wszystkich odwiedzonych podczas tej podróży miejsc – sprawdzisz wyszukując daną miejscowość w zakładce PRZEWODNIK PO MIASTACH.